Forum www.zubry.fora.pl Strona Główna

 kulinaria

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
jaca
król puszczy
król puszczy


Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 1112
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ze strachu

PostWysłany: Pon 10:03, 06 Lut 2006    Temat postu: kulinaria

Składniki:
- 2 jaja kurze,
- szczypiorek,
- szynka (taka bez tłuszczu) lub kiełbasa (jak kto lubi),
- 1,5 łyżki mleka,
- masło w kostce (np. "MASŁO EXTRA Z WARLUBIA"),
- sól,
- pieprz.

Jak przyrządzić?
Na początku kroimy szczypiorek i szynkę(kiełbasę) w kostkę. Gdy już to zrobimy, to myjemy jaja i rozbijamy je. Zawartość jajka wlewamy do szklanki lub kubka. Mieszamy widelcem, aż ciecz przybierze kolor jasnożółty. W międzyczasie wstawiamy na ogień patelnię(od razu kładziemy na patelni około 2. łyżek masła). Do zmieszanych w kubku lub szklance białek i żółtek dodajemy szczyptę pieprzu i soli, ale nie można przesadzic z oba składnikami! Będzie lepiej, jak pieprzu będzie o ciut więcej niż soli. Jeszcze chwilę mieszamy. Kiedy zobaczymy, że masło roztopiło się na patelni wkładamy tam szynkę. Przez jakieś 20-30 sekund pozostawiamy ją na ogniu, co chwilę mieszając. Gdy szynka(kiełbasa)zarumieni się, na patelnię dodajemy szczypiorek. Mieszamy oba składniki na patelni, jeszce przez moment zostawiając je na ogniu. Po jakiś 10-15 sekundach dolewamy na patelnię zawartość kubka lub szklanki(wcześniej jeszcze raz przemieszając),od razu mieszamy. Nie możemy pozwolić na to, żeby jajecznica przykleiła się do patelni! Gdy jajecznica się zetnie(nie będzie bardzo ciekła, tylko lekko[!!!] sucha), wyłączamy ogień i nakładamy jajecznicę na talerz.

Potrzebne przybory:
Patelnia, kubek lub szklanka, widelec, deska do krojenia, ładny talerz.

Jak podawać?
Jajecznicę należy podawać na ładnym talarzu. Do niej można ukroić sobie bułeczkę i zrobić dobrą herbatkę i ... zjeść. Very Happy Smacznego! Pozdrawiam serdecznie!


Uwagi:
Ja lubię jajecznicę lekko "mokrą", nie lubię suchej. Dlatego jeśli ktoś lubi taką jajecznicę jak ja, to nie może zbyt długo trzymać jej na ogniu. Zobaczycie, kiedy będzie odpowiedni moment. Smile Oczywiście, jeśli ktoś lubi suchą jajecznicę, może skorzystać z mojego przepisu, po prostu musi trzymać ją dłużej na ogniu.

Czas przygotowania:
Wszystko robi się w około 5-7 minut.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Angel
żubr ojciec
żubr ojciec


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 13:32, 06 Lut 2006    Temat postu:

I ty jaca mówiłeś, że gotować nie umiesz... Razz Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jaca
król puszczy
król puszczy


Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 1112
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ze strachu

PostWysłany: Pon 15:15, 06 Lut 2006    Temat postu:

Angel napisał:
I ty jaca mówiłeś, że gotować nie umiesz... Razz Very Happy


...a ja se to skopiowałem z jakieś stronki Razz bo myśle, ze temat w sam raz na zimową rozkminkę Wink

a moze miałem to umieścić w dowcipach?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
W!TCH
zwykły przeżuwacz
zwykły przeżuwacz


Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 176
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Białystok

PostWysłany: Pon 17:47, 06 Lut 2006    Temat postu:

Szczerze mówiąc, to ja bym wolała przepis na makaron z kiełbaską, papryką chilli i z serem... Wink [pdk]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sędzia
intensywnie żerujący
intensywnie żerujący


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 450
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Elbląg

PostWysłany: Pią 17:56, 10 Lut 2006    Temat postu:

Temat jest całkiem całkiem. Ostatnio w polskiej wersji "L kak lubov" Witek Pyrkosz ps. "Dziad" jajkownicę robił z pomidorami. Ja kiedys jadłem taką z mąką- bleeeee. Coś jakby gazę pudrem sprószyć i zacząć pochłaniać.

Do sprzętu dorzuciłbym wyżej wspomnianą gazę wraz z resztą zestawu pierwszej pomocy- w myśl zasady "tam gdzie ostrza, tam i krew". Przyda się też zimna, bieżąca woda do przemycia głębokich ran ciętych (zabawa w kostkowanie kiełbaski) i szarpanych (krojenie chleba na tępej krajalnicy). Przyda się też gaśnica proszkowa, tudzież w ostateczności koc gaśniczy.

Teraz kwestia efektu końcowego przygotowanego przez świeżo upieczonego kucharza- jednym razem wyjdzie kogel mogel na ciepło, innym węgiel czystej postaci (niestety- małokaloryczny). Mi natomiast po takiej zabawie trzebaby było przetoczyć 3 jednostki krwi i zapewnić pomoc psychologa w aspekcie wyzwolenia się z szoku pourazowego. Zostanę przy kanapkach. Na dniach postaram się wrzucić przepis na kanapkę z serem żółtym i wędliną.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cicha
zwykły przeżuwacz
zwykły przeżuwacz


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 260
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 0:22, 16 Lut 2006    Temat postu:

Matko jedyna, całe szczęście że umiem gotować bo jakbym przeczytała to wcześniej to bym się do kuchni nie zbliżała Very Happy

Sędzia - wszystko się da bez bajerów w drugim akapicie. A swoją drogą czekam na ten przepis Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sędzia
intensywnie żerujący
intensywnie żerujący


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 450
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Elbląg

PostWysłany: Czw 1:14, 16 Lut 2006    Temat postu:

Przepis na kanapkę z tuńczykiem.

Sprzęt:

-deska do krojenia
- nóż do krojenia bułek lub chleba (czyli dłuższy, ostry tylko na tyle, by te pieczywo można było spokojnie przekroić)
- gdy mamy do czynienia z chlebem- ewentualnie krajalnica (wersja dla "zmotoryzowanych)- pomijamy wtedy dwa poprzednie punkty
- nóż do nałożenia cienkiej warstwy smarowidła na bułki (szeroki, tępy)
- widelec (do rozpaćkania potwora z puszki, także w celu jego następnie na bułce położenia)
- otwieracz do konserw (survivalowcom wystarczy dobra finka, byleby tylko całej puszki nie zniszczyła)
- asekuracja rodzica, współmałżonka, sąsiada czy też listonosza- przezorny zawsze ubezpieczony Wink

Składniki:

- pieczywo: bułki lub chleb, smaczniejsze z bułkami bedzie Smile
- smarowidło: masło, mixełko, rzadziej margaryna, smalec odradzam
- tuńczyk w puszce: jemu już bez różnicy, czy w sosie własnym, czy oleju- nam nie, więc z mojego doswiadczenia- kierując się bukietem zapachowym i smakowym- wybieramy wersję w oleju

Wykonanie:
- najpierw otwieramy za pomocą otwieracza (finki) puszkę z rybą- w przypadku gdy nam "ucieknie" większość tego składnika nie warto już będzie podejmować dalszych kroków, wykonując tę czynność na początku oszczędzamy składników resztę
- po otwarciu "badziamy" tuńczyka- w puszce niewygodnie, więc wywalamy to na pierwszy talerz ( o którym zapomniałem napisać przy deklaracjach sprzętowych) do momentu uzyskania ni to paćki, ni to wiórków- poznacie ten właścimy moment. Staramy się przy tym, by straty materiałowe były jak najmniejsze- nie obejdzie się mimo wszystko bez fragmentów ryby znalezionych następnego dnia za lodówką, w wentylatorze, w kapciach i rękawach bluzy
- kroimy pieczywo- to już robić musiecie umieć- używamy krajalnicy bądź noża (tego mniej tępego) i deski. Chleb nie może być zbyt cienko pokrojony- wątłe fundamenty stanowią zagrożenie dla stabilności całej budowli. Bułki ciachamy na pół
- odpowiednią do preferencji spożywającego, warstwę smarowidła kładziemy na efekt pracy wykonanej w podpunkcie poprzednim (smarujemy z jednej strony- to nie tosty, w innym wypadku napisałbym o tosterze przy sprzęcie)
- powstały kilkuczęściowy twór rozkładamy na talerzu drugim (o którym też zapomniałem napisać na początku), następnie delikatnie widelcem nakładmy na to porcje ryby morskiej

Voila!!

Przyprawiać tego raczej nie trzeba. Podajemy z herbatą (wersja dla wyrafinowanych smakoszy: z maślanką, kefirem, wodą cytrynowa, Polo-coctą, VIP-em z Biedronki albo płynem do chłodnic). Spożyć w ciszy i skupieniu w przeciągu kwadransa od wykonania ostatniego punktu- inaczej, po namoknięciu pieczywa, jedzenie posiłku będzie nam wychodziło niczym jak granie w bierki rozgotowanym makaronem. Dla nadpracowitych: zmywanie zostawić na później- ono poczeka, tuńczyk nie.

Smacznego!!

P.S. Nie jedzcie przy klawiatrusze, trzymając pilota od telewizora itp.- wszystko natychmiast staje się śliskie i trudne w obsłudze, a części elektroniczne mogą ulec uszkodzeniu Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Angel
żubr ojciec
żubr ojciec


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 9:13, 16 Lut 2006    Temat postu:

a może jakiś przepis na kisiel Question Razz (KMWTW PDK) Laughing
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cicha
zwykły przeżuwacz
zwykły przeżuwacz


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 260
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 13:40, 16 Lut 2006    Temat postu:

No pięknie (miała być kanapka z serem zółtym i wędliną - ale cóż nie narzekam ;P) Very Happy

Dodatkowo polecam plasterek żółtrgo sera pod wspomnianą rybkę morską i kilka plasterków kiszonego ogórka na rybkę Smile - wersja urozmaicona, nie mniej jednak równie smaczna Very Happy

Angel - przepis na kisiel nie Sad ale na budyń już tak Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sędzia
intensywnie żerujący
intensywnie żerujący


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 450
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Elbląg

PostWysłany: Czw 14:19, 16 Lut 2006    Temat postu:

Budyń nie- ostatnim razem kiedy go robiłem, to miałem w nim kulki wielkości grochu Wink
Wybacz, że była to tylko ryba, zamiast takich delikatesów jak wędlina i żółciak- akurat na tuńczyka ochotę miałem, stąd ta wena Smile Ale widzę, że juz poradziłaś sobie z urozmaiceniem jadłospisu Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cicha
zwykły przeżuwacz
zwykły przeżuwacz


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 260
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 23:40, 16 Lut 2006    Temat postu:

Wybaczam,ale się nie poddam czekam na przepis na kanapkę z serem i wedliną Very Happy

No bo eksperymenty kulinarne to moja specjalność (czyt. wszystko co nie ucieka i jako tako się nie rusza ląduje prędzej czy później w garnku lub na patelni) Very Happy

Angel mam przepis na kisiel Very Happy

I tak gotujemy jakiś kompocika z owoców wybranych Very Happy np. truskaweczki, wisienki, MALINKI Very Happy lub też inne. Doprawiamy do smaku - cukier i takie tam, a następnie już po zagotowaniu dodajemy półtorej łyżki mąki ziemniaczanej, o! Doprowadzic ponownie do wrzenia i kisiel, że cud miód i orzeszki Very Happy - możemy jeszcze urozmaicić różnymi dodatkami jak orzechy czy rodzynki czy kawałki świerzych owoców - taka słodka chwila powstanie domowej roboty - bo eksperymenty kulinarne to mój żywioł Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jaca
król puszczy
król puszczy


Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 1112
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ze strachu

PostWysłany: Czw 23:56, 16 Lut 2006    Temat postu:

A ktoś umie może zrobić pilmieni? [takie co pani Stanisława z Klanu gotowała 3x do roku].

Sędziu, liczę na Cię Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cicha
zwykły przeżuwacz
zwykły przeżuwacz


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 260
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 14:05, 17 Lut 2006    Temat postu:

Jaca czy chodziło Ci o :

Pielmieni
Rosyjskie malutkie pierożki z pikantnym farszem z surowego mielonego mięsa wołowo-wieprzowego, zrumienionej cebuli i przypraw. Najczęściej podaje się je gotowane, polane topionym masłem, śmietaną lub sosem musztardowym. Można je też obsmażyć i polać śmietaną lub zalać śmietaną, posypać żółtym serem i zapiec. Serwuje się je w restauracjach o nazwie "pielmiennaja", które specjalizują się w daniach z tymi pierożkami.

Jeśli tak to - tak jasne Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jaca
król puszczy
król puszczy


Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 1112
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ze strachu

PostWysłany: Pią 15:15, 17 Lut 2006    Temat postu:

Cicha napisał:
Jaca czy chodziło Ci o :

Pielmieni
Rosyjskie malutkie pierożki z pikantnym farszem z surowego mielonego mięsa wołowo-wieprzowego, zrumienionej cebuli i przypraw. Najczęściej podaje się je gotowane, polane topionym masłem, śmietaną lub sosem musztardowym. Można je też obsmażyć i polać śmietaną lub zalać śmietaną, posypać żółtym serem i zapiec. Serwuje się je w restauracjach o nazwie "pielmiennaja", które specjalizują się w daniach z tymi pierożkami.

Jeśli tak to - tak jasne Wink



TaaaK to jest to! nawet jadłem to raz w życiu. Przyżądzone przez rodowitą rosjankę. Zresztą Sędziu wie jaką rosjankę (z opowieści). Razz
może ktoś podrzuci jakiś przepisik na pielmieni, żebym wiedział co z czym i do czego? Rolling Eyes
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sędzia
intensywnie żerujący
intensywnie żerujący


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 450
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Elbląg

PostWysłany: Pią 15:40, 17 Lut 2006    Temat postu:

Ty jo, ta Rosjanka z opowieści.. wigilijnej Razz To tylko pozazdrościć możliwości, bo ja znam tylko "Ruska", ale nie jesteśmy z nim w zbyt zażyłych stosunkach, tak jak Ty z Twoją Panią od kresek. W sumie to nasz Ptysio podpadł całemu rokowi, ale to nie temat na kulinaria Smile

Żeby jednak nie robić ot- skoro kulinaria to i sprzęt. Będę wdzięczny za instrukcję obsługi mikrofalówki firmy ALASKA (jeśli można, to także z kartą gwarancyjną)- uwielbiam mojego pieska i jego nie pieski, a wilczy apetyt Smile ; oraz podanie optymalnej średnicy rondla do ugotowania 4 jajków na twardo. Prosiłbym również podać czas gotowania wraz z międzyczasem- momentem zmniejszenia siły ognia. A kto z Was najszybciej potrafi gotować jajka tak, by były ścięte?? Rolling Eyes

Tyle moich zyczeń- do dzieła, Gromadko. Adres do przesyłu papierów do mikrogrzałki podam w prywatnej rozmowie Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cicha
zwykły przeżuwacz
zwykły przeżuwacz


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 260
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 1:11, 18 Lut 2006    Temat postu:

Przepis podany niżej pochodzi prosto z Ukarainy, czyli jest oryginalny.

NA ŻYCZENIE JACY PRZEPIES NA "PIELMIENI" :

Farsz:
1 kg mielonego mięsa, mieszane wołowo-wieprzowe
1 jajo
3-4 ząbki czosnku
majeranek (sporo)
sól i pieprz do smaku
mała cebula
Ciasto:
40 dkg mąki
1 jajo
ok. 1 szklanki wody
sól
kostki rosołowe
i masełko roztopione do polania...

Mięso wymieszać i dobrze wygnieść z jajem, rozgniecionym w prasce czosnkiem, przesmarzoną uprzednio bardzo drobno posiekaną cebulą i resztą przypraw. Zalecam odstawić do lodówki przykryte jakąś ściereczką na jakiś czas by się "przegryzło" wszystko że sobąWink. Dla uproszczenia jakże "fascynującej" i "porywającej" czynności jaką jest lepienie pierogów proponuję ze schłodzonego mięska uformować kulki wielkości małego orzecha włoskiego.
Robimy ciasto jak na pierogi, nie za twarde, bo trzeba je cienko rozwałkować. Wykrawać kółka szklaneczką. Lepić pierożki z przygotowanym w farszem kulkowym Wink. Pielmieni mają być maluśkie ale pękate, ciasto powinno być bardzo cieniusieńkie, nieomal przezroczyste. Gotować w dodatkowo posolonym rosole przez jakieś 2-3 minuty od chwili wypłynięcia na powierzchnię.
Teoretycznie można to cudo podawać w tymże rosole, ale najlepsiejsze są pielmieni polane stopionym w rondelku masełkiem ....
Aha, tego się podobno nie odsmaża. Jak zostaną, wrzuca się na króciutko do wrzątku.
A nieugotowane można sobie zamrozić na zapas (np. zimowe zapasy Żubra Wink ) .... tylko zamrażać rozłożone w jednej warstwie, dopiero później do przełożyć torebki.


Mam nadziję że wszystko jasne, jak nie to pytać Very Happy Wyjaśnię raz jeszcze.

SMA-CZNE-GO ! ! ! !
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cicha
zwykły przeżuwacz
zwykły przeżuwacz


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 260
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 1:32, 18 Lut 2006    Temat postu:

Sędzia firma ALASKA - cóż to za firma - nie posiadam, pomóc nie umiem.

Musisz mieć fajnego psa Wink

Rondel do 4 jajek, tak? tak sądząc na oko około 20-25 cm i jajka beda miały dużo przestrzeni Wink

Standardowo jajka na twardo gotuje się 10 minut. Są dwie szkoły gotowania jajek na twardo:
1. Jajka wkłada się do zimnej wody i zmniejsza się ogień w czas kiedy woda z naszymi jajkami zacznie wrzeć
2. Jajka wkłada się do wrzącej wody (najczęściej wtedy pękają niestety) a ogień zmniejsza się około połowy (tak bardziej pod koniec 4-3minuty) pozostałego czasu do gotowania Very Happy

Nie mam zielnonego pojecia kiedy się jajka ścinają Sad
Ah i jeszcze co do pielmieni - podobno jednak można je podsmażać i też są pyszne. Nie próbowałam, może czas najwyższy Very Happy

Za Państwa uwagę dziękuje Cicha Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sędzia
intensywnie żerujący
intensywnie żerujący


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 450
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Elbląg

PostWysłany: Sob 5:01, 18 Lut 2006    Temat postu:

Modelu nie będę teraz szukał, bo musiałbym kuchnię odwrócić do góry nogami. W każdym razie jest taka firma i działa to ustrojstwo całkiem, całkiem Smile

Amstaffy z reguły są fajne. Chyba że stoisz po drugiej strony barykady, raczej wcięta niż trzeźwa i je straszysz Rolling Eyes

Preferuję ten pierwszy (oldskulowy) styl obchodzenia się z jajkami tak, by były jak najbardziej przydatne dla właściciela (i reszty spożywających). Jednak na mnie zostało wyciśnięte piętno lewego dorzecza Białki- czas liczę nie od wstawienia, ale zagotowania się wody. I tak trwa to od 4:42 do 4:51. Zależy od tego, jak szybko po dzwonku budzika dostanę się do kuchni Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.zubry.fora.pl Strona Główna -> HydePark Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
gGreen v1.3 // Theme created by Sopel & Programosy
Regulamin